Content marketing

Multiscreening, czyli raj dla reklamy

Internet kocha telewizję, a ta jest od niego coraz bardziej uzależniona. Czas zastanowić się, jak trafić z przekazem do internautów żyjących tym, co wyświetla się na szklanym ekranie.

Jak wynika z badania firmy Mindshare, zjawisko mutiscreeningu dotyczy ponad 70% internautów. Polacy po prostu uwielbiają dzielić się z innymi tym, co widzą w telewizji! Stało się to codziennością towarzyszącą oglądaniu filmu lub serialu. I pomyśleć, że parę lat temu “Cicho! Nie komentuj!” rzucone do siedzącej obok na kanapie osoby było najczęstszym sposobem wyrażania emocji nie dotyczących tego, co działo się na ekranie…

Źródło:http://www.mindshareworld.com/poland/news/multiscreening-divided-attention-favourable-marketers

Przede wszystkim timing

Ramówki telewizyjne znane są z góry, na kilka tygodni przed emisją programów. Daje to bardzo dużo czasu na przygotowanie i dopasowanie contentu do odpowiedniej grupy odbiorców. Nie trudno domyślić się na przykład, że o Harrym Potterze najczęściej będzie mówiło się w dniach emisji kolejnych części filmu. Tak przedstawia się wzrost zainteresowania internautów tematem podczas ostatnich dwóch lat:

Dynamika publikacji wzamianek “Harry Potter” w czasie

Trzy największe skupiska pików to “bloki” emisji kolejnych części na TVN. To mniejsze, w listopadzie i grudniu 2015 dotyczy powtórek w TVN 7. Średnio ponad 200 tys. wzmianek podczas każdego bloku, prawie zawsze nie mniej niż 20 tys. z nich dla każdego odcinka wyemitowanego w głównej stacji. Czy zatem business intelligence nie podpowiada nam w ten sposób, że warto zacząć sezonowo sprzedawać czekoladowe żaby i fasolki wszystkich smaków Bertiego Botta? ?

Dowiedz się, do kogo mówisz

Stara zasada głosi “poznaj swojego klienta”. W social media możemy zadać sobie pytanie: “gdzie na dany temat rozmawiają internauci?”. W przypadku online marketingu adresowanego pod multiscreening, dni i godziny emisji to nie wszystko. Trzeba być świadomym, kto z oglądających dzieli się wrażeniami online i w jakich kanałach to robi.

Z reguły, ze względu na bezpośredni sposób komunikacji, związany z ograniczeniem liczby znaków, w parze z telewizją idzie twitter. W przypadku Harrego Pottera na korzyść tego kanału działał m.in. wiek użytkowników. Wzrost dyskusji przedstawiał się następująco:

Dynamika wzmianek na temat “Harry Potter” w podziale na źródła

Pozostałe kanały social media nie dają jednak za wygraną – są po prostu odzwierciedleniem innego profilu widza. Liczba wzmianek na tematy związane z TV owszem, zależy od grupy wiekowej użytkowników, ale też pory emisji programu i profilu stacji, która go nadaje.

Przykłady? Polsatowskie show “Twoja twarz brzmi znajomo”, emitowane w sobotę o 21.50. Nie jest to ulubiona pora oglądania telewizji przez nastolatków, którzy przypuszczalnie są już wtedy na imprezach lub właśnie się na nie szykują. Sama stacja posiada też nieco inną grupę docelową, niż TVN.

Dyskusje na temat tych programów odbywają się więc w innych kanałach. Wśród widzów Polsatu dominują użytkownicy Facebooka i Youtuba, co spowodowane jest także dużą ilością materiałów foto-video i angażującym sposobem prowadzenia fanpejdży.

Dynamika źródeł dla tematu “Twoja twarz brzmi znajomo”

Konto programu “Twoja twarz brzmi znajomo” na Youtube

W przypadku TVP natomiast ciekawie przedstawia się sytuacja “Na dobre i na złe”. Każdy odcinek serialu emitowany jest dwukrotnie – w środy (premierowo) i niedziele (jako powtórka). Patrząc na źródła wzmianek, znów nie trudno zauważyć prawidłowości. Premiery szeroko omawiane są na twitterze. Niedzielne odcinki – głównie na portalach tematycznych (np. Świat Seriali). Pozwala to wysnuć wniosek, że średnia wieku oglądających powtórki na koniec tygodnia jest wyższa i należy do nich kierować inny przekaz, zarówno w tradycyjnych, jak i nowych mediach.

Źródła wyników dla tematu “Na dobre i na złe”, ujęcie tygodniowe.

Reaguj real-time, nie zapominaj o fanach

W bieżącej komunikacji warto nawiązywać do ulubieńców telewidzów. Któryś z nich rzucił epicki tekst i stał się bohaterem memów? Ktoś wrócił po kilku sezonach nieobecności w serialu? W show na żywo wydarzyła się spektakularna wpadka? Warto reagować natychmiast.

Nie można jednak zapominać o stałych fanach, nawet, jeśli program nie jest aktualnie emitowany. Ilość contentu i komentarzy na fanpejdżach to kolejna wskazówka, że temat żyje, a wierni widzowie czekają na powrót swojego ulubionego formatu. Tak sytuacja wygląda np. w przypadku Top Model – program pomimo przerwy między sezonami stale angażuje fanów, mając ponad 300 tys. obserwujących na Instagramie!

Konto Top Model na Instagramie

Podsumowując, przenoszenia reakcji związanych z telewizją do sieci nie można ignorować. Nauczyli się już tego m.in. wydawcy programów na żywo, podczas których coraz częściej możemy głosować na swoich ulubieńców online. Dzięki monitoringowi internetu jesteśmy w stanie wychwycić nie tylko aktualne trendy związane z tym, co dzieje się w telewizji, ale też prawidłowości, pomagające skutecznie dopasować komunikat do wybranej grupy odbiorców. W ten sposób można przebadać całe mnóstwo tematów związanych z multiscreeningiem.

Czego wy chcielibyście się dowiedzieć? Wypróbujcie SentiOne przez 14 dni i napiszcie do nas – pomożemy ustawić odpowiednie zapytanie. Czekamy z niecierpliwością!