Trendy w sieci

#StrajkKobiet – o protestach w sieci w dobie pandemii

Orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji rozwścieczyło wiele osób. W piątek, sobotę i niedzielę protesty odbywały się w ponad 60 polskich miastach. Ogólnopolski Strajk Kobiet zapowiada, że to dopiero początek protestów, a „plan działania” na najbliższe dni zdobywa poparcie tysięcy internautów. Przyjrzeliśmy się jak hasła #strajkkobiet, #wyroknakobiety i #piekłokobiet niosły się w sieci w ciągu ostatnich kilku dni.

 

#StrajkKobiet po raz pierwszy – kwiecień 2020

W kwietniu pod obrady Sejmu trafiła ustawa zaostrzająca prawo aborcyjne – projekt obywatelski Kai Godek. Wtedy to po raz pierwszy w roku 2020 użyto hashtagu #strajkkobiet w celu manifestacji poglądów, deklaracji jedności kobiet oraz wyrażeniu sprzeciwu wobec proponowanej ustawy. Wtedy, również z powodu pandemii, wszelkie demonstracje i manifestacje były ograniczone, tak więc wiele aktywności przeniosło się do sieci. W rezultacie, w kwietniu odnotowaliśmy 78 tysięcy wzmianek z hashtagiem #strajkkobiet, a wszystkie wypowiedzi zyskały około 144 milionów wyświetleń. Dodatkowo, 62% wszystkich wypowiedzi należało do kobiet.

 

#StrajkKobiet po raz drugi – 4 x mocniej

22 października 2020 roku temat zaostrzenia aborcji na nowo wzbudził dyskusję w internecie – tym razem za sprawą orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego. Internet zawrzał, a naprędce wprowadzony zakaz zgromadzeń, tylko spotęgował gniew w sieci. W ciągu zaledwie czterech dni (tekst ten jest pisany w niedzielę 25.10) #StrajkKobiet zyskał już 308 tysięcy wzmianek oraz wygenerował zasięg na poziomie 483 milionów wyświetleń. 

 

Kto przewodzi dyskusji o #PiekłoKobiet?

Nie będzie zdziwieniem, że będą to wpływowe kobiety z ogromnymi zasięgami w mediach społecznościowych. Najszerzej komentowane i najczęściej wyświetlane posty należą po kolei do: Mamy Ginekolog, Martyny Wojciechowskiej oraz Małgorzaty Rozenek-Majdan. 

Mamaginekolog jako pierwsza podjęła się tematu zaostrzenia ustawy aborcyjnej – jeszcze przed opublikowaniem wyroku Trybunału Konstytucyjnego. Jej post wzbudził niemałą dyskusję (zarówno zwolenniczek jak i przeciwniczek zaostrzenia ustawy aborcyjnej) i uzyskał ponad 4 300 komentarzy, 21 tysięcy reakcji i 18 tysięcy udostępnień. 

Drugi najpopularniejszy głos w dyskusji należy do Martyny Wojciechowskiej. Mając prawie 2 miliony obserwatorów na Facebooku, Martyna zaangażowała ponad 2 tysiące komentujących, wywołała aż 40 tysięcy reakcji i prawie 16 tysięcy udostępnień. 

Na trzecim miejscu – Małgorzata Rozenek-Majdan, która w bardzo zdecydowanym tonie opowiedziała się przeciwko zaostrzeniu ustawy oraz zachęciła swoje obserwatorki do wzięcia udziału w piątkowym proteście. 

 

Pod jakim hasłem jednoczą się kobiety w sieci?

W październiku 2016 roku triumfował #czarnyprotest, natomiast w tym roku najczęściej używanym hashtagiem w dyskusji jest #wyroknakobiety. To pod tym hashtagiem internauci przekazują sobie relacje z protestów oraz informacje o miejscu i godzinie zgromadzenia. 

#PiekłoKobiet a kalendarz reklamowy

O planowym orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego wszyscy dowiedzieliśmy się w ostatniej chwili – tak więc niemożliwością było ustawienie swojego kalendarza reklamowego z uwzględnieniem tegoż wydarzenia. Jak powszechnie wiadomo, budżety influencerów i celebrytów są mocno nadwyrężone przez trwającą już sześć miesięcy pandemię, tak więc posty sponsorowane zostają ostatnią deską ratunku. Jak reklamować rzeczy miłe i przyjemne gdy w tle okrzyki gniewu? Otóż, kilka pań się gorzko przekonało o negatywnych skutkach łączenia postów sponsorowanych z ruchem społecznym. 

Fitbadurka, instagramerka promująca fitness i zdrowe nawyki żywieniowe, w swoim usuniętym już wpisie, przekonywała jak baton proteinowy Olimp Nutrition poprawia jej nastrój, w dniu kiedy wyrok Trybunału Konstytucyjnego krzywdzi tak wiele kobiet. Następnie, jednym tchem wymieniła kod promocyjny na batonik, #wyroknakobiety #legalnaaborcja oraz #olimpteam. Wyszło na tyle niesmacznie, że jak donoszą WirtualneMedia, tego samego dnia Olimp Nutrition zerwało współpracę z instagramerką. Na osłodę dodamy – fitbadurka usunęła już wpis, a następnie kilkukrotnie przeprosiła swoich obserwatorów za pomocą InstaStories. 

Jak się okazało, nawet doświadczone gwiazdy zaliczają wpadki jeśli chodzi o nietrafione planowanie lokowania produktu. W niedzielę, Marta Żmuda-Trzebiatowska zachęcała do przeniesienia się w wirtualny świat gry Cyberpunk, gdzie gwiazda użycza głosu jednej z bohaterek. “Chce mi się krzyczeć, ale i czuję bezsilność, więc mój krzyk jest jak z obrazu Muncha – niemy. Chciałabym się przenieść w czasie, zamknąć oczy i obudzić za kilka, kilkanaście lat…Może w 2077? Jeśli lubicie gry to zapewne czekacie na premierę „Cyberpunk 2077”?” Szczęśliwie, nie zobaczyliśmy tutaj niezręcznej gry hashtagów, jedynie otagowanie producenta- CDProjektRed. Mimo to, niezadowolenie obserwatorek jest wyrażone w wielu komentarzach. 

Dyskusja zawsze potrzebna

Sytuacja jest napięta, społeczeństwo jeszcze bardziej podzielone, a wiele osób poczuło się w obowiązku wyrazić swój sprzeciw wychodząc na ulice – co za tym idzie – narażając swoje zdrowie. Zdołaliśmy natomiast dostrzec jeden pozytyw w zaistniałej sytuacji – nasilenie się dyskusji na ważne tematy. Oprócz wulgaryzmów, gniewu, nienawiści i wyrazów sprzeciwu, w internecie rozgorzała również dyskusja na tematy tak ważne jak: wiara, trójpodział władzy, niezawisłe sądy, opieka nad niepełnosprawnymi dziećmi, poronienia, prawo do własnych wyborów i ponoszenia ich konsekwencji. Pozwolimy sobie zebrać wszystkie ważne głosy i przedstawić je wam w oddzielnym poście. A tymczasem – dyskutujcie i trzymajcie się zdrowo.