Red is Bad, czyli patriotyczna (?) Staropolanka
To już niemal tradycja, że kiedy jakaś firma podejmie współpracę z marką odzieżową Red is Bad, w sieci wrze. Nie inaczej było tym razem – w przypadku Staropolanki.
Można powiedzieć, że marka z Uzdrowisk Kłodzkich pozostawała do tej pory dość anonimowa w świecie online (jedyne 359 wzmianek ze słowem “Staropolanka” od początku roku do końca kwietnia). Sytuacja ta zmieniła się 2. maja, kiedy to w Święto Flagi Narodowej firma wypuściła nową butelkę, inspirowaną narodowymi barwami. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że butelka i etykieta powstały przy współpracy z kontrowersyjnym producentem odzieży, wielu osobom kojarzącym się ze skrajnie prawicowymi poglądami i nacjonalistycznymi hasłami.
Decydując się na ten krok, producent Staropolanki nie widział chyba jednak w takim wyborze nic złego, a samą współpracę uzasadnił, odwołując się do korzeni i lokalności obydwu marek:
“Jesteśmy stąd. To nasz kraj. Nasza historia i tradycja. Nasze barwy.
Staropolanka to najwyższej jakości polska woda mineralna, wydobywana ze źródeł polanickich od ponad 100 lat. To skarb Uzdrowisk Kłodzkich w butelce.
RED IS BAD to marka odzieżowa silnie inspirująca się polską historią, która całą produkcję ubrań realizuje w naszym kraju.”
Niezależnie od intencji czy też efektu tych działań, przyniosły one wymierny skutek, w postaci wzrostu obecności marki w internecie. Wokół tematu Staropolanki rozgorzała dyskusja, w której do piątku, 5. maja padło ponad 5 tysięcy opinii i komentarzy!
Podsumowanie dyskusji wokół tematu “Staropolanka”. Wzrost liczby wzmianek o 31512%! Źródło: SentiOne.
Dynamika wzmianek na temat “Staropolanka” w ciągu ostatnich 30 dni. Źródło: Sentione.
Wzrost liczby wzmianek może poniekąd cieszyć marketingowców, ponieważ bezpośrednio przekłada się na rozpoznawalność marki. Jak nietrudno się domyślić, został on spowodowany lawiną komentarzy negatywnych, co długofalowo może się wiązać ze złymi skojarzeniami na jej temat. Oto tylko niektóre z nich:
Jeszcze incydent czy już strategia?
Dla Red is Bad takie zamieszanie to nic nowego. Marka uznawana jest za kontrowersyjną i niemal każde jej pojawienie się w mediach lub internecie oznacza gorące dyskusje.
Największy pik popularności w ciągu ostatnich dwóch lat temat “Red is Bad” zanotował 25 listopada 2015, kiedy to w podróż do Chin w bluzie tej marki wybrał się prezydent Andrzej Duda. Lawina komentarzy spowodowana została z jednej strony świetną reklamą marki, a z drugiej – tym, że Chiny są właśnie “red” i wybór mógł być nieprzypadkowy.
Dzisiejszemu wzrostowi liczby wpisów na temat firmy nie tak daleko do tamtego wydarzenia. Jest on znacznie wyższy od tego z czasu podjęcia współpracy Red is Bad z PKO BP (luty br., przedostatni pik na wykresie) lub meczem Polski z Ukrainą podczas EURO 2016, kiedy to marka przygotowała specjalny konkurs na swoim fanpejdżu.
Dynamika wzmianek wokół marki “Red is Bad” od początku 2015 roku. Źródło: SentiOne.
Sposób na popularność?
Biorąc pod uwagę opinię, która od dawna ciągnie się za Red is Bad, nic dziwnego, że coraz więcej pisze się o markach, które wchodzą z nią we współpracę. Można powiedzieć, że producent odzieży od dawna utożsamiany jest z określonymi poglądami i środowiskami. To powoduje, że powiązane z nim marki zyskują podobne wyniki popularności, przynajmniej przez chwilę. Nie inaczej było i tym razem, o czym świadczą dwa poniższe wykresy:
Porównanie wzmianek wokół tematu “Staropolanka” i “Red is Bad” – ostatnie 30 dni. Źródło: SentiOne.
Liczba wzmianek wokół “Staropolanka” vs. “Red is Bad” w dniach 1-5 maja 2017 r. Źródło: SentiOne.
Z perspektywy marketera, przy współpracy z tak emocjonalnie nacechowanymi markami, jak Red is Bad trzeba być wyjątkowo czujnym. Łatwo wywołać lawinę, którą niezwykle trudno okiełznać, a już na pewno nie da się jej odwrócić. Patrząc okiem obserwatora warto natomiast pamiętać, że niekiedy to właśnie internetowy szum sam w sobie może być celem podobnych działań.
Jedno jest pewne – aby być mądrzejszym, warto prześledzić podobne historie, najlepiej przy użyciu SentiOne :).