Protest taksówkarzy żniwem dla Ubera
Złość, gniew, irytacja – tak w trzech słowach opisać można reakcje internautów na strajk taksówkarzy, który w poniedziałek zablokował polskie miasta. Oczywiście, nie zabrakło też głosów broniących słuszności tej akcji, jednak jak wynika z analizy SentiOne, są one w mniejszości.
Sprawdziliśmy, jak internauci oceniali protest w poniedziałek i wtorek – 5. i 6. czerwca.
Podeszliśmy do tematu niestandardowo, zadając pytanie: “Czy według internautów protestujące korporacje odniosły sukces?”, Niestandardowo, bo stawiając takie pytanie badawcze wszystkie wzmianki przeciwko taksówkarzom (także te pochwalne w stronę Ubera) zakwalifikowaliśmy, jako negatywne i na odwrót – to, co złe na temat amerykańskiego startupu, na potrzeby raportu uzyskało wydźwięk pozytywny.
Czy wg internautów protestujący taksówkarze odnieśli sukces?
Jak widać, ponad 15% internautów oceniło akcję negatywnie. Nie zabrakło komentarzy typu “Właśnie dziś zainstalowałem aplikację Uber” czy czysto prześmiewczych:
Wśród pozytywnych opinii dotyczących strajku (6,52%) przeważały głównie te doceniające taksówkarzy i podważające legalność działania Ubera i przewozów osób:
Nie dziwi lawinowy przyrost negatywnych komentarzy w poniedziałek od rana do godziny 10.00 – podczas największych utrudnień, przekładających się na spóźnienia do pracy, szkoły, lekarza czy na ważne spotkania. Internauci natychmiast dali upust negatywnym emocjom, przelewając je do sieci. Około południa wzrosła liczba wzmianek negatywnych i pozytywnych, w wywołanych w ten sposób internetowych dyskusjach.
I na koniec – analiza zasięgu, czyli estymowanej liczby kontaktów internautów z tematem protestu i – co za tym idzie – związanymi z nim opiniami. Na podstawie wszystkich przedstawionych danych można więc pokusić się o stwierdzenie, że protest taksówkarzy odniósł odwrotny do zamierzonego skutek.
Główny beneficjent niezadowolenia społecznego – Uber, postanowił wykorzystać analizę monitoringu internetu jako istotne źródło insightów konsumenckich.