Last minute w sieci – wakacje Polaków 2018
Klapki, basen i dmuchany materac, a może plecak turystyczny, wygodne buty i mapa gór? Niezależnie od indywidualnych preferencji, jedno jest pewne: Polakom po prostu marzą się wakacje!
I choć część z nas ma już podpisane wnioski urlopowe, to wiele osób wciąż zastanawia się co dalej. Gdzie szukać najlepszych wyjazdów i jak zorganizować to rozsądnie? I w końcu – lato już dawno do nas dotarło, czy jest jeszcze szansa na znalezienie czegoś interesującego?
Z roku na rok, wojaże, zarówno te w obrębie kraju (bo jak pokazuje ranking plebiscytu National Geographic “7 Cudów Polski” podróżowanie po znajomych-nieznajomych częściach Polski może być naprawdę ekscytujące!), jak i Europy, a także poza granice kontynentu, stają się dla Polaków coraz bardziej dostępne. Jesteśmy również w tej kwestii coraz bardziej samodzielni – nadal chętnie korzystamy z biur podróży, ale równie często organizujemy wyjazdy na własną rękę, posiłkując się porównywarkami cen lotów i obiektów hotelowych.
Czas przejść do konkretów!
Na ostatnią chwilę
“Last minute” to określenie, które od lat rozpala wyobraźnię spontanicznych podróżników, bądź po prostu tych zapracowanych, decyzję o urlopie podejmujących – nomen omen – właśnie na ostatnią chwilę. Wizja ustrzelenia wyjątkowo korzystnej cenowo okazji i spakowania walizki w trybie przyśpieszonym brzmi bardzo dobrze, prawda?
Ale skąd w ogóle biorą się takie możliwości?
Biura podróży czy przewoźnicy, zazwyczaj tworzą oferty tak, by zminimalizować straty wynikające z pustych miejsc w samolocie bądź nieobsadzonych pokoi hotelowych. Według różnych szacunków, tego typu wyjazdy stanowią nawet jedną trzecią sprzedaży biur podróży. To naprawdę dużo – należy jednak pamiętać, że często w ramach pojedynczej oferty dostępna jest bardzo mała liczba miejsc – w takim wypadku wyjazdy grupowe odpadają.
To jednak nie zniechęca Polaków – w całym 2017 roku termin “Last Minute”, zawężony do branży turystycznej odnotował ponad 70 tysięcy wzmianek, z czego prawie 60 tysięcy na Facebooku!
Co to oznacza? Z jednej strony nie jest zaskoczeniem, że największą liczbę wypowiedzi na ten temat znajdziemy na tym właśnie portalu – to z niego najczęściej korzystamy, jeśli chodzi o oznaczanie się przed podróżą, w jej trakcie i oczywiście wrzucanie zdjęć! Również nie bez znaczenia pozostaje fakt, iż Facebook niejako stał się dla nas internetem w pigułce – to tu czytamy newsy, gramy w gry, angażujemy się w dyskusje – często jest to też pierwsza aplikacja którą włączamy na telefonie po wstaniu z łóżka. Z tego faktu skorzystać mogą (i z powodzeniem korzystają np. https://www.facebook.com/lastminutetotalny/) portale podróżnicze zajmujące się wyszukiwaniem najkorzystniejszych ofert wyjazdowych.
Mimo stopniowego wzrostu popularności wyjazdów w okresach, które niezbyt kojarzą nam się z koniecznością użycia kremu z filtrem czy ręcznika plażowego, nadal najbardziej oblegane są terminy okołowakacyjne – jak pokazuje wykres oparty na liczbie wzmianek dotyczących terminu “Last minute”, największe zainteresowanie tym terminem zaczyna się w maju, a spadek w okolicach września.
Liczba wzmianek dotyczących podróży last minute w roku 2017 w podziale na miesiące
A jak to wygląda od strony branży? O zdanie postanowiliśmy zapytać przedstawicieli znanych portali turystycznych.
„Początek sezonu letniego to początek wyprzedaży w biurach podróży, z których polscy turyści korzystają bardzo chętnie. Ponad 1/3 (35 proc.) Polaków, którzy zarezerwowali wakacje w okresie od 1 maja do 16 lipca, zdecydowała się na zakup maksymalnie tydzień przed wyjazdem. Co 5. rezerwacja to wycieczka kupiona na ostatnią chwilę, do 3 dni przed wylotem.
Last minute to zdecydowanie domena turystów podróżujących bez dzieci – 70 proc. wycieczek kupionych na ostatnią chwilę to wyjazdy par, dorosłych singli i grup znajomych. 60 proc. „lastowiczów” jedzie na spontaniczne wakacje we dwoje. Najbardziej pożądane kierunki to wakacyjne hity – Grecja, Turcja, Bułgaria, Hiszpania, Egipt i Albania. Ponad połowa amatorów wakacji last minute (62 proc.) jest w grupie wiekowej 25-45 lat. Młodsi (do 35 roku życia) częściej rezerwują wyjazdy do 3 dni przed wylotem, natomiast starsi w tej grupie (35-45) podejmują decyzję raczej na ok tydzień przed wylotem. Polowanie na wakacyjne okazje trwa cały dzień, od wczesnych godzin porannych do późnego wieczora. Polacy są coraz bardziej świadomi tego, że ceny wycieczek zmieniają się w ciągu dnia, dlatego szukają najlepszych okazji i największych przecen. W tym roku biura podróży bardzo mocno obniżają ceny, można upolować wycieczkę tańszą o więcej niż 60 proc. i polecieć na wakacje nawet za kilkaset złotych.”
Klaudyna Mortka, Wakacje.pl
„W te wakacje mamy do czynienia z dość nietypową sytuacją – choć liczba sprzedawanych w biurach podróży wycieczek rośnie, to ceny imprez organizowanych przez biura podróży spadają i generalnie jest znacznie taniej niż w ubiegłym roku. O ile w poprzednich sezonach trudno było upolować last minute, z danych TravelData wynika, że kupując teraz wyjazd na sierpień, zapłacimy średnio o 164 PLN mniej niż jeszcze w zeszłym roku. Najbardziej potaniały wyjazdy do Hiszpanii (zwłaszcza na Wyspy Kanaryjskie), na Maltę i do Albanii. Nieco więcej trzeba za to zapłacić za wyjazd do Egiptu, choć nie jest to wielki problem, bo z powodu strachu turystów kojarzących ten kraj jako niebezpieczny, ceny już i tak były tam na bardzo niskim poziomie.
Jeśli chodzi o nasze ulubione wakacyjne kierunki to nie ma wielkiej rewolucji. Największe triumfy święci tradycyjnie Grecja, tuż za nią znajduje się Bułgaria i wracająca do łask Turcja (więcej ofert typu last minute). Na kolejnych miejscach znajdują się Hiszpania, Włochy oraz wciąż dynamicznie rosnące Albania oraz Egipt. Lista najpopularniejszych “lastów” pokrywa się z ulubionymi kierunkami wakacyjnymi Polaków. Wyróżnia się tu tylko Chorwacja – ulubiony kierunek naszych rodaków.Od lat podróżujemy do tego kraju na własną rękę, najczęściej własnymi samochodami. W tym roku po raz pierwszy w historii liczba polskich turystów w Chorwacji może przekroczyć milion.”
Mariusz Piotrowski, Fly4Free
Z kim na koniec świata?
Decyzja została podjęta – polujemy na last minute. W takiej sytuacji pojawia się kolejny znak zapytania – z oferty którego biura podróży skorzystać?
Stara prawda – popyt generuje podaż. Biorąc pod uwagę, że z roku na rok coraz chętniej porzucamy działkowy klimat na rzecz piaszczystych plaż bądź wycieczek objazdowych, liczba biur podróży stale rośnie, a ceny wyjazdów stają się (zwłaszcza w tym roku!) naprawdę konkurencyjne. Agencje turystyczne prześcigają się w coraz to ciekawszych propozycjach spędzenia urlopu, ale wielu turystów nadal przede wszystkim ceni sobie stabilność i rozpoznawalność najpopularniejszych biur.
Wróćmy do danych z sieci. Kto najczęściej szuka wyjazdowych inspiracji? Okazuje się, że to kobiety zdecydowanie częściej są skłonne angażować się w dyskusje i szukać porad dotyczących organizacji wakacji.
Podział na płeć internautów poszukujących wyjazdów wakacyjnych z okresu 24.06.2018 – 23.07.2018. Wykres z SentiOne
A o kim w takim razie rozmawiamy najchętniej? Okazuje się, że internetowe dyskusje dotyczące biur podróży są bezapelacyjnie zdominowane przez Itakę, pojawiającą się w ponad połowie wszystkich wypowiedzi. Drugie miejsce należy do Tui Polska, obecnego w co czwartej wypowiedzi internautów, a podium zamyka Grecos, wyspecjalizowany w wycieczkach do Grecji, czyli wciąż jednej z najpopularniejszych destynacji wakacyjnych wśród Polaków.
Podział dyskusji internautów ze względu na omawiane biuro podróży z okresu 24.04.2018-23.07.2018. Wykres z SentiOne
“Nie ważne jak mówią, byle mówili” to często eksploatowane hasło, niemniej jednak trudno wyobrazić sobie jego zastosowanie w sektorze usługowym. Branża turystyczna jest w tej kwestii wyjątkowo wrażliwa – jeden odwołany lot czy problematyczna obsługa hotelowa mogą silnie zaważyć na postrzeganiu firmy przez klientów i finalnie przełożyć się na ogólny spadek ich zaufania. Na przeciwległym biegunie w tej kwestii znajduje się biuro podróży Itaka, w którego słowach kluczowych znajdziemy mnóstwo superlatyw – takie frazy jak “najlepsze”, “piękne wakacje” czy “dziękujemy” mówią same za siebie. Chmura słów kluczowych pozwala szybko zorientować się jakie słowa najczęściej padają w kontekście naszej marki i jaki mają wydźwięk – pozwala to szybko i skutecznie dotrzeć do źródła ewentualnego problemu.
Chmura słów kluczowych biura podróży Itaka
Gdy wciąż nie wiadomo
Poza tymi, którzy lubią spontaniczne wycieczki na następny dzień i tymi, dla których wyjazd na wakacje nie może się odbyć bez zaplanowania każdego dnia od A do Z, jest jeszcze trzecia grupa. Tą grupą są niezdecydowani.
Każdego dnia w internecie pojawiają się liczne zapytania dotyczące polecanych kierunków wyjazdów. Niekiedy poparte pewnymi wymogami, takimi jak widełki cenowe czy typ zakwaterowania, są nadal bardzo ogólnikowe. Stwarza to doskonałą okazję dla biur podróży by doradzić, doprecyzować poruszone kwestie i zachęcić do zapoznania się z ofertą. Jak znaleźć tych poszukujących? W tej kwestii doskonale sprawdzi się monitoring internetu. Dzięki dobrze skonfigurowanemu projektowi dotarcie do takich użytkowników internetu staje się niezwykle proste.
W czasach, gdy zakup wyjazdu wakacyjnego poprzedza wnikliwy research online, dbanie o wizerunek biura podróży może wydawać się większym wyzwaniem niż kiedykolwiek. Na wiele potrzeb w tym zakresie odpowiada dziś monitoring internetu. Dzięki takim narzędziom jak SentiOne możesz w łatwy sposób trzymać rękę na pulsie monitorując co, jak i kiedy internauci mówią na temat twojej marki. Kiedy najlepiej publikować posty angażujące odbiorcę? Jak doprecyzować swoją grupę docelową? Jakie słowa najczęściej pojawiają się w wypowiedziach na temat twojej marki? Zapraszamy do testów!