Kandydat i rekruter – jak się znaleźć w internecie?
W ciągu ostatniego roku na polskojęzycznych stronach pojawiło się ponad 55 tys. wzmianek bezpośrednio wyrażających chęć podjęcia pracy. Kim są potencjalni kandydaci? Jak do nich dotrzeć?
Wyniki wyszukiwania dla haseł: „szukam pracy”, „poszukuję pracy”, „podejmę pracę” w okresie 1.01.2016 – 31.12.2016. Źródło: SentiOne
Powyższy wykres przedstawia posty i artykuły zawierające w sobie słowa “szukam pracy”, “poszukuję pracy”, “podejmę pracę”. Dzieląc rok na pół, bez trudu można zauważyć, że większa częstotliwość publikacji tych fraz występuje od stycznia do czerwca. Najczęściej, bo ponad 6 tysięcy razy deklarowano poszukiwanie pracy tuż przed wakacjami.
Pierwszy fakt nie jest oczywisty (noworoczne postanowienia, wiosenny optymizm?), jednak wzmożona aktywność kandydatów w czerwcu daje do myślenia. Trend ten wskazuje – a jakże – na chęć podjęcia przez internautów pracy dorywczej, wakacyjnej, być może za granicą. Ale czy tylko w czerwcu? Kim tak naprawdę są internauci umieszczający w sieci swoje ogłoszenia, zamiast wysyłania CV na gotowe już oferty z portali rekrutacyjnych? Sprawdziliśmy to za pomocą monitoringu internetu.
Szukam pracy, byle płacili
Jak się okazuje, zdecydowana większość piszących w ten sposób, to osoby ze ścisłą specjalizacją zawodową (cieśla, ślusarz, lakiernik) lub bardzo niskimi wymaganiami dotyczącymi nowej pracy. Należący do pierwszej grupy chętnie spróbują sił w innym zawodzie, drudzy natomiast przyjmą ofertę z dowolnej branży. Sprawia to, że stosunkowo trudno natrafić w sieci na dobre, rzetelne ogłoszenie kandydata, podającego swoje doświadczenie i oczekiwania w wyczerpującej formie…
Przykładowe wypowiedzi w temacie “Szukam pracy”. Widok w panelu “wzmianki” SentiOne.
… co nie znaczy, że nie jest to możliwe:
Przykładowe ogłoszenie poszukującego pracy na Facebooku.
Jeśli więc szukamy wysoko wykwalifikowanego pracownika o określonych kompetencjach, warto skupić się na dedykowanych temu portalach, takich jak Pracuj.pl, Linked In czy Golden Line lub specjalistycznych grupach na Facebooku.
Pole do popisu w internecie będą miały natomiast osoby rekrutujące na stanowiska związane z obsługą klienta, pracą fizyczną lub taką, której szybko i dość łatwo można się nauczyć.
Jestem rekruterem. Od czego mam zacząć?
Naturalnie, od monitoringu internetu :). Jeśli nie mieliście jeszcze styczności ze służącymi do tego narzędziami, zapraszamy do bezpłatnego przetestowania SentiOne.
Za jego pomocą można ustawić zapytanie takie, jak na początku tego artykułu. Stosując odpowiednie słowa kluczowe i/lub filtry wyszukiwania jesteśmy w stanie uzyskać zawężenie odnoszące się jedynie do wybranych przez nas kryteriów.
I tak na przykład rekrutując pracowników dla sieciowych restauracji i kawiarni, wystarczy dodać do tematu dodatkowe kategorie zawierające słowa: “kelner/kelnerka”, “kucharz, kucharka”, “kasjer/kasjerka”, “dla studenta”:
Kategorie “praca dla studenta, “gastronomia”, “kasjer-sprzedawca” to dobra kombinacja dla pracodawców typu KFC, McDonalds, Starbucks.
Jeśli natomiast brakuje nam chętnych do fizycznej pracy przy projekcie zagranicznego klienta, warto pokombinować z takimi słowami, jak: “dorywczo”, “za granicą”, lub po prostu wpisać nazwę konkretnego państwa.
Kombinacja kategorii dla pracy fizycznej za granicą.
Tego typu wariacji możemy próbować w nieskończoność, dopasowując słowa kluczowe do własnych potrzeb. Możemy też podejść do tematu zupełnie odwrotnie. Może warto filtrować tylko konkretne grupy na Facebooku? Albo zamiast “szukam pracy” znaleźć frazy pojawiające się w postach wybranej grupy kandydatów (“mój artykuł”, “projekt domu”)? W takim przypadku znajdziemy osoby niekoniecznie myślące o zmianie pracy, jednak posiadające kluczowe dla nas kompetencje. Pomysłów na zadanie odpowiedniego pytania może być cała masa. Tak naprawdę ogranicza nas tylko kreatywność.
Szukam pracy. Jak zwiększyć swoje szanse?
Kandydatom rekomendujemy nie ograniczanie się jedynie do wysłania CV na portalach rekrutacyjnych. Jak widać, spośród tłumu wspominającego o podjęciu pracy łatwo się wyróżnić. Warto zadbać o odpowiednie słowa kluczowe, które pozwolą na dużo łatwiejsze znalezienie nas w całym internetowym szumie. Do tego ładna grafika i nasze szanse na znalezienie pracy znacznie rosną.
Ciekawe i profesjonalne ogłoszenie kandydata na Facebooku.
Warto też wykorzystać SentiOne w drugą stronę – ustawiając tematy dotyczące poszukiwanej pracy, filtrując treści i przeglądając dyskusje. W ten sposób nie tylko znajdziemy więcej interesujących ofert. Będziemy mogli podzielić się doświadczeniami i ekspercką wiedzą, a tym samym skutecznie zainteresować pracodawców.
Widok sekcji “wzmianki” SentiOne.