Jak pozbyć się FOMO?
FOMO, czyli z angielskiego Fear of Missing Out, to lęk przed tym, że coś nas omija. Informacja, o której wiedzą już wszyscy, atrakcyjna promocja w ulubionej drogerii, wpadka aktora czy piosenkarki, długo wyczekiwany koncert, na który bilety rozejdą się w minutę (komu udało się wygrać wyścig z czasem i kupić bilet na występ Beyoncé na Stadionie Narodowym?). Kolejna niewiele znacząca wiadomość od znajomego na Messengerze i milionowe powiadomienie z facebookowej strony, która tak naprawdę mogłaby nie istnieć… ale czerwone liczby w prawym górnym rogu doprowadzają nas do szału. Skądś to znamy, prawda?
Amerykańscy naukowcy odkryli…
Nazwa FOMO brzmi groźnie – prawie jak rodzaj egzotycznego wirusa… i słusznie. Psychologowie określają to jako chorobę cywilizacyjną naszych czasów, która może mieć wpływ na codzienne zachowania, życiowe wybory, relacje z bliskimi – tak naprawdę na każdą sferę naszego życia. Temat nie jest łatwy do zbadania ze względu na stopień zaawansowania naszego życia w sieci, jednak próby oszacowania skali problemu, w różnym zakresie podjęło się kilka niezależnych ośrodków.
I tak, na przykład, wyniki polsko-bośniackiego badania opublikowanego w prestiżowym amerykańskim czasopiśmie „Children and Youth Services Review” wskazują, że na FOMO cierpi około 20% nastolatków.
Inne źródło – Deloitte – mówi o tym, że syndrom ten dotyka co trzeciego Brytyjczyka. Pozostając jednak przy rodzimych statystykach, skupmy się na wynikach badania SW Research, przeprowadzonym na potrzeby kampanii “Odpuść FOMO” w 2016 roku.
Wiemy, że mamy problem
Jak widać na powyższej grafice, blisko 60% ankietowanych korzysta z sieci, ponieważ chce być na bieżąco z informacjami z kraju i świata, z kolei 43% ma nadzieję, że dzięki internetowi zaoszczędzi swój czas. To jeszcze nic złego! Pierwszym zwiastunem problemu może być fakt, że aż 30% respondentów zerka na ekran urządzenia za każdym razem, gdy dostanie powiadomienie. Co dziesiąty z nich jest zdania, że z nowych technologii korzysta za często, a co piąty – że za często robią to jego bliscy.
Badanie pokazało też, że coraz dotkliwiej odczuwamy skutki FOMO. 39% badanych wskazało, że czuje brak energii do działania i ogólne rozleniwienie. Blisko co trzeci respondent skarży się na problemy fizyczne.
Co czwarty badany ma trudności ze skupieniem się i jest rozproszony przez zbyt wiele rzeczy, a także przyznaje, że jest uzależniony od informacji i odczuwa ich nadmiar, mając problem z wyborem istotnych treści.
Tak więc… gdzie podziała się wspominana przez ankietowanych oszczędność czasu? Szybki dostęp do informacji sprawił, że topimy się w lawinie informacji, a ponieważ nie chcemy ominąć żadnej z nich, jesteśmy online non stop… tracąc swój czas. Czy dziecko nie zostało wylane z kąpielą?
Smartfon rano, w dzień i w nocy
Jedną ze składowych zjawiska FOMO jest niewątpliwie bliskość urządzenia, które od chwili, gdy stało się “smart” zostało też naszym najlepszym przyjacielem. Mowa oczywiście o smartfonie, którego dla wielu najmniej istotną funkcją okazuje się dziś dzwonienie i wysyłanie smsów… mamy przecież messengera, prawda?
Badania firmy Dscout pokazały, że ekranów swoich telefonów dotykamy średnio… 2617 razy dziennie, spędzając wpatrzeni w jego ekran prawie 2,5 godziny na dobę! Co więcej, statystyki te dotyczą tylko użytkowania odblokowanego urządzenia – należałoby więc doliczyć do nich wszystkie spojrzenia i dotknięcia związane z powiadomieniami wyświetlanymi na zablokowanym ekranie… a jak już odblokujemy, to w jakim celu? Odpowiedzi dostarczy grafika poniżej.
Wracając do FOMO – jak mamy nie odczuwać jego skutków, kiedy wyszukiwarka – miejsce, w którym staramy się znaleźć konkretną informację na dany temat – to tylko 5% naszych interakcji ze smartfonem? Wygrywa Facebook, na którym – nie oszukujmy się – głównie bezmyślnie scrollujemy ekran. Dodając do niego inne media społecznościowe i messengera, konsumują one aż jedną czwartą naszych kliknięć!
Jeśli jeszcze zastanawiasz się czy FOMO dotyczy także Ciebie, pomyśl, ile razy telefon towarzyszył Ci w łóżku, podczas posiłku, a nawet w toalecie… Ile razy w tym tygodniu sprawdzałeś telefon przed samym zaśnięciem?
Te same badania pokazują, że aż 87% (!) użytkowników zdarza się intensywnie używać smartfona między północą a piątą rano.
FOMO w biznesie – jak sobie z nim radzić?
To, co w życiu prywatnym doprowadza nas do szału, w sferze zawodowej może doskwierać jeszcze bardziej. Zwłaszcza, jeśli nasza praca wymaga obcowania z różnego typu mediami i pojawiającymi się na bieżąco newsami na temat naszej marki, branży czy konkurencji. Odświeżanie firmowych kont na Facebooku, Twitterze, Instagramie, Wykopie (i innych…) spędza sen z powiek specjalistom PR i zajmuje równie dużo czasu, co spotkania biznesowe i praca nad tekstami, oświadczeniami prasowymi, wydarzeniami. Sprawia to, że mimowolnie zabieramy obowiązki służbowe do domu, klikając w kolejne powiadomienie z myślą “tylko zerknę czy wszystko ok…”.
Ciężko od tego uciec. Kiedy my nie jesteśmy online, być może (lecz może to być tylko złudzenie) cała branża pozostaje na bieżąco. Dlaczego by nie zagregować wszystkich firmowych powiadomień w jedno miejsce i dzięki monitoringowi internetu ustawić alerty krytyczne na najważniejsze dla nas frazy? Czy to nie cudowne rozwiązanie? Takie podejście sprawi, że nie będziemy musieli co chwila odświeżać różnych aplikacji, a przy wykorzystaniu np. funkcji SentiOne React, odpowiemy na najbardziej palące problemy z jednego miejsca.
Czy takie rozwiązanie pozwoli zaoszczędzić cenny czas i uspokoi nerwy? W biznesie na pewno. Prywatnie wystarczyć powinna silna wola. Powodzenia!